Hej :) W ostatnią niedzielę, czyli 21.06 wyruszyłyśmy wraz z panią dyrektor do Rzeszowa na pokazy doświadczalne Omnibusa. Podróż na miejsce upłynęła dość szybko, bo w miłym towarzystwie szybciej leci czas. Zajęcia rozpoczęły się o godzinie 12.00 w hotelu Icam House oczywiście w Rzeszowie. Prowadzili je: dr Adam Buczak, mgr Dorota Gołębiewska oraz studenci : Marek Weiss i Bartosz Nowak. Temat lekcji brzmiał: Mechanika mikro- i makro- świata - drgania i fale w przyrodzie. Poszukiwanie ruchu i drgań w otaczającym świecie oraz poznanie praw dynamiki i ruchu drgającego. Na samym początku padło pytanie: „Jak wywołać drgania?”. Odpowiedź na to pytanie wydawała się bardzo prosta. Obejrzałyśmy jak wywołać drgania za pomocą wahadła matematycznego, wahadła fizycznego, sprężyny z jednym ciężarkiem oraz sprężyny z dwoma ciężarkami. Kolejnym zagadnieniem była skala mega, czyli drgania i ruchy periodyczne wokół nas. Przykładem takiego ruchu są ciała niebieskie, planety, które to poruszają się ruchem hiperboloidalnym (np. Księżyc krążący wokół Ziemi; Ziemia wokół Słońca itd.). Aby lepiej nam to uzmysłowić zobaczyłyśmy lejek grawitacyjny po którym poruszała się kulka. Z tego doświadczenia wyciągnęłyśmy wniosek, który brzmiał następująco: ciało znajdujące się w spoczynku wprawione w ruch po pewnym czasie powraca do punktu wyjścia. Następnie obejrzałyśmy prezentację multimedialną o kolibrach. Są to ptaki zwane mistrzami wysokich częstotliwości drgań, ponieważ wykonują 600 klatek na sekundę, jest to tak dużo, że prawie nie widać ich skrzydeł. Później rozmawiałyśmy o skali mikro. Pokazano nam za pomocą prezentacji multimedialnej, jak zachowują się elektrony w prądzie. Nadszedł czas na zabawy. Pierwsze zadanie polegało na pokazaniu nam w jaki sposób działa wahadło chaotyczne. Kolejne służyło do wyjaśnienia, co to jest układ oscyloskopowy? Do tego doświadczenia użyłyśmy „kaczkę” oraz pojemnik z wodą. Moczono głowę kaczki w wodzie, aby się napiła, następnie odstawiano ją i wahała się raz do góry a raz w dół, aż się zatrzymała. Później przyszła pora na „ekologiczną zabawkę”, czyli 5 drewnianych kurek postawionych wokół koła od których odchodziły sznureczki na wylot koła, gdzie były przymocowane do kulki. Gdy za pomocą rączki wprawiło się kulkę w ruch kurki zaczynały dziobać ziarno. :) Następnie zobaczyłyśmy dzięciołka, który umieszczony na sprężynie odbijał się od kija i znajdował się coraz niżej aż w końcu dotknął podłoża i przestał stukać. Potem padło pytanie: kto z was ma przy sobie dyskoiler? Na to pytanie wszyscy odpowiedzieli milczeniem, ale gdy wyjaśnili nam definicję dyskoilera (jest to moneta np.1 grosz, 5 złotych) większość stwierdziła, że posiada taki wynalazek :) Kiedy zakręcono nim zaczął się obracać z dużą prędkością, a my słuchałyśmy jakie odgłosy wydaje podczas swojego ruchu. Dalej obserwowałyśmy zachowanie „kamienia celtyckiego” ( kawałek plastiku za jedyne 5 złotych) zakręconego w lewą stronę, jak i w prawą. W lewą stronę kręcił się, natomiast w prawą po chwili się zatrzymał, ponieważ całą energię którą w sobie zgromadził przekazał na ruch w lewa stronę. Później było doświadczenie z lejkiem hiperboloidalnym i maszyną do wytwarzania pola magnetycznego. Kulka wprawiona w ruch poruszała się po lejku, aż w końcu pod wpływem silnego pola magnetycznego znalazła się poza lejkiem. Następnie rozważałyśmy na czy polega rezonans magnetyczny, a więc jest to przekazywanie drgań pierwszego wahadła do drugiego o tej samej częstotliwości. W tej zabawie nasza koleżanka Marcelinka miała za zadanie wprawić w ruch białą kulkę znajdującą się po lewej stronie wahadła, na którym było zawieszone trzy kulki biała, czarna i biała. Gdy biała kulka zaczęła się ruszać, przekazała energię kulce po prawej stronie. Kula znajdująca się pośrodku początkowa także się ruszała lecz później już nie. Potem odbyły się pokaz „grających kieliszków”. Ustawiono na stole bardzo blisko siebie dwa kieliszki, na jednym położono słomkę, natomiast drugi dotykałyśmy palcem wokół jego osi, za pomocą czego wydobywał się dźwięk. To granie sprawiło, że słomka z sąsiedniego kieliszka spadła. Dalej zobaczyłyśmy, jak z pomocą donicy i przyklejonej do niej skaj można zgasić świeczkę. Oczywiście uderzając w skaj wydostaje się powietrze, które gasi świeczkę. Aby udowodnić, że to prawda, wypełniono donicę dymem i uderzając wydostawały się obłoczki. Musimy stwierdzić, że najbardziej właśnie one utkwiły nam w pamięci ;-). Później poznałyśmy w jaki sposób za pomocą sznurka utworzyć 1węzeł i 2 strzałki oraz 2 węzły i 3 strzałki itd. Wszystko to można zrobić kręcąc sznurkiem. Na zakończenie pokazu usłyszałyśmy tzw. „bombę akustyczną”, czyli dźwięki bardzo wysokie oraz niskie. Przy wysokich prawie wszyscy zatykali uszy:)
Na dziś to tyle. Zapewne się troszeczkę rozpisałyśmy, ale to nic :) Wynika z tego, że pokaz nam się bardzo spodobał. Mówiąc szczerze i tak nie opisałyśmy wszystkich doświadczeń. Myślimy, że w przyszłym roku pokazy Omnibusa będą równie interesujące. Już się nie możemy doczekać. Ślemy pozdrowienia dla wszystkich drużyn. Bay;-)